Rośnie udział samochodów sprzedawanych w internecie
Wykorzystanie potencjału, jaki daje internet, to jedno z największych wyzwań stojących przed branżą motoryzacyjną. Chodzi przede wszystkim o odpowiednią komunikację z klientem, także poprzez urządzenia mobilne, oraz tworzenie zindywidualizowanej oferty produktowej. Eksperci wskazują, że motoryzacja będzie jedną z branż, które mają szansę najbardziej rozwijać się w e-commerce.
– Dziś w sferze cyfrowej musimy w coraz większym stopniu uwzględniać zachowania konsumentów. Nie możemy mieć jednego, zunifikowanego przekazu dla wielu ludzi, ten przekaz musi być zindywidualizowany. Nie chodzi o to, by ścigać się z innymi, lecz by budować zaufanie do marki na zasadzie porównania. Musimy analizować zachowania konsumentów, by wchodzić z nimi w relacje biznesowe – mówi agencji Newseria Biznes Mohamed Eldjendoubi, dyrektor ds. marketingu Renault w regionie Afryki, Środkowego Wschodu i Indii.
Handel internetowy dla branży motoryzacyjnej ma duży potencjał. Jak wynika z analizy PayU, będzie to jeden z czterech obszarów e-commerce, przed którym rysują się najciekawsze perspektywy. Dane firmy Bigcommerce, na które powołuje się PayU, wskazują, że w 2014 roku w USA branża samochodowa była najbardziej zyskownym segmentem e-handlu. Internet ma potencjał zarówno dla producentów aut, części i akcesoriów, czyli rynku pierwotnego, jak i dla rynku wtórnego. Analitycy spodziewają się, że aktywność firm motoryzacyjnych w sieci będzie coraz większa.
– Największym wyzwaniem, które stoi przed branżą motoryzacyjną, jest zwiększenie efektywności aplikacji typu e-commerce na urządzenia mobilne, ponieważ w większości krajów, w których działamy, to właśnie one są podstawowym źródłem dostępu do sieci – mówi Mohamed Eldjendoubi.
Według raportu „Digital, Social & Mobile in 2015” ponad połowa globalnej populacji korzysta z telefonów komórkowych, a liczba internautów na całym świecie przekroczyła 3 mld osób. Wykorzystanie możliwości, jakie daje ten kanał komunikacji, niesie duży potencjał do rozwoju firm z branży motoryzacyjnej.
– Afryka i Bliski Wschód to bardzo obiecujące nowe rynki, szczególnie z cyfrowego punktu widzenia. Ludzie oczekują, że zostaną właściwie obsłużeni jako użytkownicy. Chcą otrzymywać spersonalizowaną informację, a my chcemy z nimi nawiązać długoterminową relację – dodaje Mohamed Eldjendoubi.
Mimo dynamicznego rozwoju Afryka i kraje Bliskiego Wschodu pod względem penetracji internetu wciąż są daleko w tyle. Według danych ze stycznia 2015 roku zaledwie co czwarty mieszkaniec Afryki miał dostęp do sieci. Na Bliskim Wschodzie odsetek wynosił 36 proc.
– Z konsumenckiego punktu widzenia sektor motoryzacyjny rozwija się bardzo dynamicznie. Spodziewamy się nowych rozwiązań, chcemy szerszego pola działania i tego, by sieci dealerskie działały równie sprawnie, co nasz system online. Możemy oczekiwać powstawania wirtualnych sklepów, które w sferze wyszukiwania i dostosowywania oferty będą działały równie sprawnie, co tradycyjne, bo koniec końców chodzi o to, żeby sprzedawać samochody – wyjaśnia Mohamed Eldjendoubi
Dyrektor ds. marketingu w Renault oczekuje, że w najbliższym czasie będzie coraz więcej e-sklepów ułatwiających wybór konkretnej oferty produktowej. Ekspert liczy na to, że sprzedaż za pośrednictwem kanału internetowego będzie się odbywać tak samo sprawnie, jak w przypadku tradycyjnych salonów samochodowych.
Źródło: biznes.newseria.pl
Komentarze (0)